poniedziałek, 22 marca 2010

7:56

W uszach Mike Oldfield. Pod nią obcierający spuchniętą nogę, zielony trampek. W nosie wilgoć. Otwarta buzia i trzaskające o kości policzkowe polika. Czoło jej pokryte delikatną zmarszczką.. no i to rozcięcie po spotkaniu ze słupem. Na liczniku miała chyba 100 km/h. Dookoła łyse drzewa... pod nimi mnóstwo ptaków, cieszących się niemniej niż ona z nadchodzącej wiosny. Coś uparcie drapało ją w gardle. Przystanęła na moment wyciągając z torebki - czy jak mawiała wielkiego worka na śmieci - tabletkę na gardło. Ukucnęła na chodniku w parku, wysypując zawartość na ziemię. Znalazła, to, czego szukała. Słodki, zarazem cytrusowy smak powoli zaczął rozpływać się w ustach, z których leciała ciepła para. Podniosła wzrok. Spojrzała na drogę, wiodącą wprost do szkoły. Przed nią szło dziecko. Chłopiec. Rozdarta nogawka spodni i stopy w rozmiarze co najwyżej 33, dziwnie uciekające do środka. Z tylnej kieszeni jeansów wystaje kawałek białej kartki. Wieje wiatr. Widzi to, po rozpiętej kurtce chłopca, która tańczy w rytmie jego chodu. Głowa opuszczona a wzrok wbity w kostkę na chodniku. Mały, dzielny rycerz z plecakiem, który codziennie musi wstać do szkoły, który codziennie przemierza tę samą drogę do szkoły i z powrotem, który codziennie ma opuszczoną głowę. Mniejszy i chudszy niż pozostali. Boi się spojrzeć w górę, żeby nie oberwać od rówieśników. Głupio jej tak bezczelnie gapić się na Stasia - bo tak go nazwała.
Wymijają ją gwiazdeczki. Obie ubrane tak samo. Różowo-srebrne kozaki. Spodnie - zwane rurkami i srebrne płaszczyki. Zastanawia się czy świecą w ultrafiolecie. Śmieją się i głośno opowiadają o simsach zwierzakach, o tym jak stworzyły postać Dody i pałac z 20 piętrami, za pomocą kodów, ściągniętych z internetu. Przebiegają obok jej Stasia, trącając go łokciem. A on?
Nawet głowy nie podniósł. Tak jak z nich promieniowała radość, tak Stasiu emanował obojętnością i smutkiem. Zamyka oczy. Myśli... Ile w jej życiu gwiazdeczek... a ile małego dzielnego Stasia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz